poniedziałek, 17 maja 2021
czwartek, 4 lutego 2021
środa, 16 grudnia 2020
środa, 9 grudnia 2020
niedziela, 8 listopada 2020
poniedziałek, 31 sierpnia 2020
poniedziałek, 24 sierpnia 2020
wtorek, 4 sierpnia 2020
poniedziałek, 20 lipca 2020
poniedziałek, 29 czerwca 2020
piątek, 7 listopada 2014
Politycy spod skrzydeł Janusza Korwina-Mikke przeanalizowali spot wyborczy marszałka województwa świętokrzyskiego, mający pokazywać walory naszego regionu. Co odkryli?
Adam Jarubas opublikował niedawno spot wyborczy pt. Tu jest mój dom. Kocham Świętokrzyskie!. Wyraża w nim dumę z bycia mieszkańcem regionu, mówi o wspomnieniach z dzieciństwa, przy okazji stwierdzając, że „ta kraina daje mu siłę”.
Działacze KNP, jak twierdzą, od razu skojarzyli, że z filmem jest coś nie tak, choć jest on wysokiej jakości. – Według nas to świetnie przygotowany spot i generalnie to świetna praca. Szczerze powiedziawszy, oglądając ten spot, chętnie zagłosowalibyśmy na Adama Jarubasa – mówi Juliusz Bilski, szef KNP w Skarżysku.
Punktualnie w samo południe, w czwartek, na konferencji prasowej w hotelu „Promień” zjawili się, oprócz Juliusza Bilskiego, Katarzyna Kosowska, kandydatka do rady miasta, oraz Jacek Cieślak, kandydat do rady powiatu. Podobne konferencje odbyły się też o tej samej porze w innych miastach regionu.
Po analizie spotu, działacze Nowej Prawicy odkryli, że nie przedstawia on Świętokrzyskiego, ale został złożony z ujęć kupionych na portalu iStock (www.istockphoto.com). Żadne z nich nie przedstawia naszego województwa. Są to materiały oferowane przez osoby pochodzące z Kanady, Słowenii i Wielkiej Brytanii i najprawdopodobniej przedstawiają te kraje. – Przekaz jest taki, ze to jest Świętokrzyskie, że to jest „dom” pana Jarubasa. Marszałek ma za zadanie dbać o swój region, a manipuluje wyborcami. Wobec powyższego, Kongres Nowej Prawicy rozważa pozwanie Adama Jarubasa do sądu w trybie wyborczym. Waśnie trwają konsultacje w tej sprawie – powiedział Juliusz Bilski.
Adam Jarubas tak skomentował zarzuty partii dla portalu gazeta.pl, który również opisał tę sprawę: Dla mnie to szukanie dziury w całym. Jak się nie ma nic do powiedzenia w kampanii wyborczej, to szuka się sposobu, żeby komuś przyłożyć. Jak przedstawiciele Nowej Prawicy obejrzą mój drugi spot, to zobaczą, że dzieje się w Napierstkowie, gdzie mieszka Genowefa Pigwa. Cieszę się jednak, że oglądają moje spoty wyborcze. Podejrzewam, że najlepiej dla nich byłoby, jakby marszałek z PSL-u wyszedł na spocie w gumiakach koło walącej się chałupy. Korzystanie ze zdjęć dostępnych w internetowych bazach to bardzo częsta praktyka tworzenia spotów wyborczych. Chodziło o przedstawienie pewnego symbolu, a nie pokazanie zdjęć z województwa.
Dla kontrastu przedstawiciele KNP zaprezentowali film, przygotowany przez jednego z członków partii, pokazujące realne ujęcia z regionu świętokrzyskiego.
Paweł Wełpa
Komentarze (1):
· odpowiedz
· zgłoś