poniedziałek, 17 maja 2021
czwartek, 4 lutego 2021
środa, 16 grudnia 2020
środa, 9 grudnia 2020
niedziela, 8 listopada 2020
poniedziałek, 31 sierpnia 2020
poniedziałek, 24 sierpnia 2020
wtorek, 4 sierpnia 2020
poniedziałek, 20 lipca 2020
poniedziałek, 29 czerwca 2020
środa, 4 marca 2015
Zapewne wielu osobom mogła umknąć informacja, że w naszym mieście kiedyś odbyła się… olimpiada. To nie może być wymysł, tak właśnie twierdził sam Bohdan Tomaszewski – legendarny dziennikarz i komentator.
27 lutego sportową Polskę obiegła bardzo smutna wiadomość – w wieku 93 lat odszedł Bohdan Tomaszewski. Pasjonaci sportu, szczególnie starszego pokolenia, nie mogą nie znać jego nazwiska, a szczególnie jego głosu. Jako dziennikarz szczególnie ukochał sobie tenis i lekkoatletykę. W pierwszej z tych dyscyplin był też świetny jako sportowiec, jeszcze przed wojną zdobywając tytuł mistrza Polski juniorów, oraz organizator – był pomysłodawcą turnieju dla młodych adeptów tenisa „Tomaszewski Cup”. Polskie środowisko sportowe ceniło w nim, oprócz wspaniałego głosu, fachowość, elokwencję i wierność czystym ideom sportu.
Bohdan Tomaszewski był dwukrotnie gościem rozgrywanego w naszym mieście Półmaratonu Wtórpol – w 2004 i 2005 r. Tradycją tej imprezy jest bowiem obecność, w charakterze gości, wybitnych ludzi ze świata sportu. W sierpniu na Rejów zaglądają zarówno czynni, jak i byli sportowcy. W 2004 roku pojawili się u boku Bohdana Tomaszewskiego byli świetni lekkoatleci – sprinter Marian Woronin i skoczek wzwyż Jacek Wszoła. – Pana Bohdana poznałem w Sopocie podczas turnieju tenisowego Idea Prokom Open. Tam złożyłem mu propozycję przyjazdu na półmaraton. Korespondencję prowadziliśmy wówczas w tradycyjny listowny sposób. Bohdan Tomaszewski to ikona, ciekawa postać i wspaniały głos. Prywatnie człowiek niezwykle dystyngowany, o wielkiej kulturze i elokwencji wypowiedzi – mówi Tomasz Wąsowski organizator skarżyskiego półmaratonu.
Wtedy, w 2004 roku, zarówno jemu jak i wielu skarżyszczanom Bohdan Tomaszewski radość sprawił nie tylko pojawieniem się na Rejowie, ale również krótkim tekstem, który napisał dla Rzeczpospolitej, a który ukazał się kilka dni po biegu. Opatrzony był wielce wymownym tytułem: „Olimpiada w Skarżysku”. Tak m.in. pisał Bohdan Tomaszewski o naszej flagowej imprezie biegowej:
„(…) Dawno przebrzmiała, nie bez słuszności uważana za naiwną olimpijska utopia Coubertina, że najważniejszy jest sam udział – jednak trwa. Zaproszono mnie do Skarżyska na czwarty już półmaraton rozgrywany na ulicach tego niewielkiego miasta. Zgromadził na starcie kilkaset osób obojga płci – dzieci, zawodników i ludzi w podeszłym wieku (…)
Uwagę zawracały przede wszystkim twarze biegnących. Na każdej było tylko jedno pragnienie: zwyciężyć siebie. Indywidualny wysiłek każdej z tych osób tworzył jedność. Jedni biegli rytmicznie i swobodnie, najstarsi wlekli się z trudem. Ale czuło się, że nie odstąpią celu. (…)
W niewielkim mieście daleko od stolicy i od Aten publiczność była na najwyższym poziomie olimpijskim. Rozumiała sport. Bezbłędna organizacja, wzajemna serdeczność, atmosfera skupienia i pogody. (…)
Ostatni biegł na trasie starszy pan z długa siwą brodą, a za nim sunął z cichym warkotem policyjny motocykl, jak symboliczny znak z napisem: koniec. A jednak chyba nie koniec tego, co wymyślił Coubertin (…)”.
Wycinek prasowy Tomasz Wąsowski trzyma do dziś. – Ja nie wiedziałem, że się ukazał taki tekst. Ktoś ze znajomych mi pokazał. To bardzo miłe słowa – dodaje.
Wywiad z Bohdanem Tomaszewskim przeprowadził wówczas Piotr Stańczak, dziennikarz Echa Dnia, wtedy pracujący w Tygodniku Skarżyskim. – Spodziewałem się najwyżej 10-minutowego wywiadu, zrobiło się około pół godziny i to na różne tematy. Bohdan Tomaszewski dużo mówił wtedy nie tylko o biegu głównym, ale przede wszystkim o minipółmaratonie. Był pod jego wrażeniem. Poza tym klasa, spokój, dykcja – prawdziwy wzór. Na pewno w ciągu 14 lat, a tyle pracuję w zawodzie, było to jedno z najciekawszych doświadczeń dziennikarskich. Drugie takie miałem jeszcze wcześniej z Romanem Hurkowskim, też nieżyjącym już byłym redaktorem tygodnika „Piłka Nożna”. Takie spotkania, nawet jeśli krótkie, dla młodego dziennikarza są potem bezcenne. Widzę to tym bardziej po upływie lat – wspomina.
Piotrowi Stańczakowi Bohdan Tomaszewski żalił się, jako człowiek starej daty, na kierunek, w jakim podąża sport, ale jednocześnie cieszył się z udziału w biegu dla… samego udziału. W wywiadzie zatytułowanym „Wierzę w polską młodzież” mówił m.in.:
„(...) Tu obserwowałem minipółmaraton, dzieci, starszych ludzi. Zorientowałem się, że mimo wszelkich zmian w sporcie, pieniędzy, propagandy, terroryzmu, w tym maratonie ważny jest udział w walce. Niby jest to znane powiedzenie, lecz coraz bardziej odpływa, zanika. Tu zaś zobaczyłem, że udział w rywalizacji jest najistotniejszy, zwycięzcą jest nie tylko pierwszy zawodnik, lecz czasem także ten… ostatni. To nie są slogany, ani upiększanie sportu, lecz po prostu głęboka prawda. Tu w Skarżysku ponownie w nią uwierzyłem. (…)
My, Polacy, kochamy sport, lecz wciąż nie możemy wygrać innej, bardzo trudnej walki. Chodzi o to, żeby uprawiać sport – bez względu na wiek, zdolności. Półmaraton Skarżyski jest kolejną próbą upowszechnienia sportu. (…)
Cieszy mnie widok dzieci biegnących w minipółmaratonie. Być może wiele z nich jeszcze nie do końca zdaje sobie sprawę, jakie to dla nich ważne przeżycie. Za 10-20 lat zaczną to wspominać i będą dumne z tego, że rywalizowały, biegały na mokrym asfalcie. Na tym polega kształtowanie charakteru. (…)
Wokół nas pełno gwiazdorstwa, blichtru, tymczasem to postacie świata sportu powinny być idolami. Wierzę w polską młodzież. Ona się ocknie, pójdzie inną drogą, zrozumie, że sport jest zabawą, a równocześnie bardzo ważną częścią życia (…)”
Oprócz wspomnień z tamtych dni zostało jeszcze kilka zdjęć z archiwum Tomasza Wąsowskiego, które dzięki jego uprzejmości prezentujemy poniżej. Dołączamy także skan tekstu z Rzeczpospolitej.
Pogrzeb Bohdana Tomaszewskiego odbędzie się w najbliższy piątek. Nestor polskiego dziennikarstwa spocznie na Cmentarzu Powązkowskim.
Dziękuję Tomaszowi Wąsowskiemu i wspólpracownikom, Piotrowi Stańczakowi i redakcji Tygodnika Skarżyskiego za informacje i materiały.
Paweł Wełpa
Dodaj komentarz: