Granat Skarżysko – Czarni Połaniec: Setne zwycięstwo Granatu pod wodzą Ireneusza Pietrzykowskiego

niedziela, 3 maja 2015

Pomimo plagi kontuzji nasz zespół odprawił z bagażem trzech bramek rywala z Połańca.

Podbudowani zwycięstwem w Muszynie, nasi piłkarze od pierwszych minut ruszyli do ataku. Szczególnie aktywny był Marcin Kołodziejczyk, który wrócił na boisko po kontuzji. Jego strzały jednak nie znajdowały drogi do siatki.

Taką drogę znalazł za to strzał gości w 22. minucie, ale sędzia słusznie dopatrzył się spalonego. Kilka minut później powinno być 1:0. Dawid Smolarczyk wypracował idealną piłkę, ale tej nie miał kto wbić do bramki.

Przerwa wyszła naszym piłkarzom na dobre, bo już w dwie minuty po gwizdku zdobywamy gola na 1:0. Z prawej strony w pole karne wpadł jeden z najaktywniejszych w tym meczu wśród naszych – Bartłomiej Michalski, Marcin Kołodziejczyk krzyknął „szesnaście” i Michalski podał idealnie na szesnasty metr właśnie. A nasz kapitan takich piłek nie marnuje – wbija je do bramki, co uczynił i tym razem. Było 1:0.

Nasz zespół nie ustawał w dążeniu do podwyższenia rezultatu. W ataku szarpał Jan Kowalski, ale brakowało wykończenia akcji. Jednak w 77. minucie prostopadłe podanie Marcina Kołodziejczyka do Kowalskiego było tak dokładne, że ten drugi nie mógł nie wykorzystać tej szansy, szczególnie, że znalazł się sam na sam z bramkarzem gości.

W 79. minucie czerwoną kartkę za faul na Michalskim otrzymał Rafał Pydych. Nasz pomocnik miał wówczas przed sobą tylko golkipera Czarnych. Rzut wolny za ten faul wykonywał Kołodziejczyk, ale piłka poleciała daleko od bramki.

Jako ostatni na listę strzelców wpisał się Przemysław Kupczyk, również bardzo aktywny w tym spotkaniu. Po rzucie rożnym doszło do zamieszania w polu karnym gości i Kupczyk, leżąc na murawie, skierował piłkę do bramki.

Pomimo znacznej przewagi Granatu w drugiej połowie, goście próbowali kontrować, ale ich ataki były albo nieskuteczne, albo kończyły się na pewnie interweniującym Przemysławie Michalskim.

Spotkanie zakończyło się więc identycznym rezultatem, jak poprzedni mecz naszego zespołu. – To zwycięstwo to ważny moment. Wychodzenie z kryzysu udało się, bo tak naprawdę ten zespół umie grać w piłkę – powiedział trener Pietrzykowski. Dodał również, co cieszy już mniej, że spośród kontuzjowanych graczy (Chrzanowski, Imiela, Ignatow, Fryc) żaden nie wróci na następny mecz. A kolejne spotkanie nasz zespół zagra 9 maja o godz. 17:00 na wyjeździe przeciwko Hutnikowi z krakowskiej Nowej Huty.

Granat Skarżysko – Czarni Połaniec 3:0 (0:0)

Bramki:
1:0 48’ Kołodziejczyk
2:0 77’ Kowalski
3:0 82’ Kupczyk

Granat:
Przemysław Michalski —Kupczyk, Styczyński, Gębura, Sala, Mianowany, Michalski, Kołodziejczyk (84’ Wolski), Kowalski, Smolarczyk (68’ Dziubek), Markowicz (68’ Zygmunt).

Czarni:
Roman Brzostowicz —Korona, Pydych, Witek (72’ Dyl), Krępa, Obierak, Cecot, Marcin Wolan (81’ Wereszczak), Mazurkiewicz, Tomasz Wolan, Kamiński (60 Meszek).

Czerwona kartka: Pydych (Czarni)

Sędziowie: Tomasz Żołądek (sędzia główny) oraz Michał Molenda i Tomasz Kondrak

Widzów: ok. 250

Paweł Wełpa, Michał Stępiński

Dodaj komentarz:

Zaloguj się przez Facebooka

lub