poniedziałek, 17 maja 2021
czwartek, 4 lutego 2021
środa, 16 grudnia 2020
środa, 9 grudnia 2020
niedziela, 8 listopada 2020
poniedziałek, 31 sierpnia 2020
poniedziałek, 24 sierpnia 2020
wtorek, 4 sierpnia 2020
poniedziałek, 20 lipca 2020
poniedziałek, 29 czerwca 2020
niedziela, 22 listopada 2015
Pomimo, że już dwukrotnie zmieniała siedzibę, a po drodze nawet nazwę, to prężnie działa od ćwierćwiecza na rynku. W sobotę gospodarze wraz gośćmi bawili się z tej okazji na balu.
Restaurację Aramis założył w 1990 roku Artur Szumielewicz. Pracował wówczas w innej restauracji – Arkadii. W jedzeniu, jak wspomina, zakochał się we wczesnej młodości. Było to tak silne uczucie, że aby uczyć się w zawodzie kucharza, po dwóch pierwszych miesiącach nauki w „Mickiewiczu” zrezygnował i przeniósł się do „Ekonomika”. Wówczas to właśnie tam znajdowały się kierunki gastronomiczne.
Tak więc obecny właściciel został kucharzem, zamiast rusycystą, bo o tym właśnie kierunku myślał, pokonując kolejne szczeble edukacji. Ukończył za to biologię i teraz, oprócz prowadzenia restauracji, jest też nauczycielem i wicedyrektorem w Zespole Szkół Samochodowo-Usługowych. Z racji „szkolnych” obowiązków, w prowadzeniu lokalu pomaga mu rodzina: siostra Bogusława i brat Krzysztof. Pierwsze kroki w branży stawia też młodsze pokolenie. – Prowadzimy rodzinną firmę, kiedyś pomagała też mama – mówi Artur Szumielewicz.
Obecnie restauracja mieści się na Górnej Kolonii, przy ul. Szkolnej. Jest to już jej trzecia siedziba. Pierwszą był obecny hotel Promień. I tak też wówczas nazywała się restauracja. W 2003 przeniosła się na ul. Sokolą, w miejsce, gdzie w czasach PRL-u znajdowała się restauracja Relax. Nowa siedziba wiązała się ze zmianą nazwy. To właśnie wtedy na gastronomicznej mapie Skarżyska pojawiła się restauracja Aramis. Rok 2006 przyniósł kolejną zmianę lokalu, na obecną. Kilka lat temu nowa siedziba została rozbudowana, a oferta poszerzona o hotel.
Artur Szumielewicz nie ogranicza swoich obowiązków do pracy biurowej. Sam często wchodzi na kuchnię. Jak mówi, jest zwolennikiem tradycyjnej kuchni. – Nie lubię dziwactw, łączenia niepsujących do siebie smaków. Moja specjalność to zimna kuchnia, garmażerka, przekąski. Preferuję polską kuchnię – zupy, sosy, pieczone mięsa. Co bym szczególnie polecił? Na pierwsze danie zalewajkę, a na drugie – gęś faszerowaną po gospodarsku – mówi.
Właściciel uczy nie tylko w szkole, także w swoim lokalu. W jego kuchni pierwsze szlify i praktyki w zawodzie zdobywało mnóstwo uczniów. Za to m.in. dziękowała Arturowi Szumielewiczowi Katarzyna Bilska, członek zarządu powiatu. Obecnie w kierunkach gastronomicznych kształci bowiem podległy powiatowi Zespół Szkół Samochodowo-Usługowych. – Dziękujemy za wspieranie młodzieży. Mam nadzieję, że kolejne lata będą również sukcesem – mówiła, odczytując list gratulacyjny od starosty skarżyskiego.
Pomysłu na firmę i sukcesów gratulował właścicielowi Jan Maćkowiak, wicemarszałek województwa. – Życzę kolejnych 25 lat, kolejnych 25, i jeszcze kolejnych – powiedział.
Artur Szumielewicz również złożył wiele podziękowań. Ze szczególnym wzruszeniem w głosie dziękował swojej mamie. Wyrazy wdzięczności kierował do swoich bliskich oraz pracowników. – Naszym priorytetem jest troska o zadowolenie klienta, pasją – smak, a atutem – firma rodzinna. Mamy profesjonalną kadrę. To bardzo oddany zespół. To klucz do sukcesu – mówił Artur Szumielewicz.
Do gratulacji dołączyli się przedstawiciele władz i rozmaitych instytucji współpracujących z restauracją oraz przyjaciele i znajomi właściciela. Po toaście i chóralnym „Sto lat”, rozpoczął się huczny bal. Tego wieczoru i nocy o oprawę muzyczną zadbał DJ WAH.
Na początek kilka zdjęć archiwalnych:
A to już zdjęcia z sobotniego balu:
Paweł Wełpa
Dodaj komentarz: