Dreszczowiec z happy endem na Granacie. Mamy lidera!

niedziela, 3 listopada 2013

Jeszcze dłużej niż tydzień temu, bo aż do 96 minuty kibice Granatu musieli czekać na decydującego gola swojej drużyny w meczu z BKS Bochnia. Tym razem bohaterem został Klaudiusz Łatkowski.

Aktualizacja: Wynik meczu  został zweryfikowany jako walkower 3:0 dla naszej drużyny. W drużynie gości zagrał nieuprawniony zawodnik Patryk Górszczyk, który nie został wcześniej uprawniony przez klub do gry w tym sezonie.

W ostatnich sekundach meczu, podobnie jak w meczu z rezerwami Wisły Kraków, nasi piłkarze zdobyli zwycięskiego gola. Dodatkowej dramaturgii dodał karny, zdaniem wielu niesłuszny, podyktowany dla gości w końcówce meczu. Szczęście dopisało jednak naszej drużynie i trzy punkty znów zostały w Skarżysku.

Mecz zaczął się bardzo obiecująco. Nasi zawodnicy w pierwszym kwadransie stwarzali sytuacje strzeleckie. Głową strzelał Bartosz Styczyński, a technicznym uderzeniem z 15 metrów bramkarza Bochni próbował pokonać Marcin Kołodziejczyk. W obu przypadkach golkiper gości był jednak na posterunku.

Z biegiem czasu tempo gry siadło i klarownych sytuacji podbramkowych brakowało. Piłkarze z Bochni również nie mieli sposobu na naszą defensywę i dołączyli do grona drużyn, które przez pierwszą połowę nie oddały żadnego celnego strzału na bramkę Granatu.

Druga połowa rozpoczęła się od groźnej sytuacji gości. Piłka po strzale jednego z piłkarzy Bochni minimalnie minęła bramkę i uderzyła w boczną siatkę. Z naszej strony najgroźniej strzelali Bartosz Gębura oraz Mateusz Dziubek – piłka po ich strzałach głową mijała jednak bramkę gości.

Na boisku działo się niewiele aż do 70 minuty. Na solową akcję prawą stroną zdecydował się bohater poprzedniego spotkania Damian Chrzanowski, idealnie obsłużył Mateusza Dziubka a ten płaskim strzałem zdobył gola na 1:0.

Gdy wydawało się, że do końca już niewiele się wydarzy, w 85 minucie sędzia podyktował rzut karny dla gości za zagranie ręką Mateusza Mianowanego. Sytuacja wzbudziła pretensje skarżyskich piłkarzy, działaczy i kibiców. Na boisku i na trybunach zrobiło się gorąco, jeden z pseudokibiców wbiegł na boisko i zaatakował siedzących na ławce trenerów i działaczy gości.

Wykonawca jedenastki Sławomir Zubel zdołał opanować nerwy i pokonał Konrada Majcherczyka, choć ten wyczuł intencje strzelca i był blisko obrony. Była 91 minuta meczu. O tym, że nasz zespół gra do końca już wiemy i przekonaliśmy się o tym także tym razem. W 96 minucie sędzia podyktował rzut wolny. Do piłki podszedł Marcin Kołodziejczyk, idealnie dośrodkował w pole karne, a gola głową zdobył Klaudiusz Łatkowski. Chwilę później sędzia zakończył mecz.

Trzy punkty dały Granatowi prowadzenie w tabeli. W meczu na szczycie bowiem Soła Oświęcim zremisowała z Łysicą Bodzentyn 0:0.

Granat Skarżysko – BKS Bochnia 2:1 (0:0)

1:0 70’ Dziubek
1:1 91’ Zubel (karny)
2:1 96’ Łatkowski (głową)

Granat:
Majcherczyk – Gębura, Chrzanowski (77’ Duda), Styczyński, Mianowany, Łatkowski, Paweł Markowicz, Kołodziejczyk, Ryński (46’ Mikołajek), Malinowski (59’ Fryc), Dziubek
Rezerwa: Gieroń, Basąg, Stawczyk, Gajos

Żółte kartki: Dziubek, Mianowany, Mikołajek

Widzów: 200

W następnej kolejce Granat zagra na wyjeździe z Beskidem Andrychów. Mecz odbędzie się w sobotę 9 listopada o godz. 13:00.

Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu

Klaudiusz Łatkowski, strzelec decydującej bramki

Paweł Wełpa

Dodaj komentarz:

Zaloguj się przez Facebooka

lub