Granat wygrał z rezerwami Wisły Kraków. Decydujący gol padł w 93 minucie

niedziela, 27 października 2013

Takie mecze na długo zapadają w pamięci. W ostatniej minucie pięknym strzałem zza pola karnego w okienko bramki gości decydującego gola zdobył Damian Chrzanowski.

Część kibiców opuszczała już stadion, gdy w 93 minucie Damian Chrzanowski po solowej akcji fantastycznym strzałem zapewnił naszej drużynie trzy punkty. A mogło być zupełnie inaczej i to goście mogli wyjechać z Rejowa z kompletem punktów, gdyby nie świetna postawa Konrada Majcherczyka w bramce. Naszej drużynie dopisywało również szczęście.

Tak było jednak dopiero w drugiej połowie. W pierwszej części spotkania dominował Granat. Jako dowód niech posłuży fakt, że goście pierwszy strzał w światło bramki naszego zespołu oddali po ponad półgodzinie gry, a jedyny groźny – na kilka minut przed końcem tej części meczu. Wcześniej Konrad Majcherczyk był praktycznie bezrobotny. Ze skutecznością w ataku było jednak słabo. Dwukrotnie w światło bramki strzelał aktywny Mateusz Dziubek, ale były to strzały słabe i łatwo padały łupem bramkarza Wisły. Również dwukrotnie strzelał z dystansu Mateusz Mianowany, ale niecelnie. W naszym zespole wyraźnie odczuwalny był brak reżysera gry – Marcina Kołodziejczyka, który musiał pauzować z powodu choroby.

W drugiej części role się odwróciły. Inicjatywę przejęli goście i już minutę po wznowieniu gry groźnie strzelali na bramkę Granatu. Później czynili to jeszcze kilkakrotnie, ale albo na posterunku był nasz bramkarz albo sprzyjało nam szczęście. W 62 minucie goście strzelali groźnie dwukrotnie. Najpierw piłka zmierzająca do bramki Granatu odbiła się rykoszetem od jednego z naszych zawodników i przeszła minimalnie nad poprzeczką, a w chwilę później po rzucie rożnym również minimalnie poszybowała nad poprzeczką po strzale głową jednego z krakowian.

Najgroźniejszą akcję goście przeprowadzili w 89 minucie, ale w sytuacji sam na sam musieli uznać wyższość Konrada Majcherczyka. W doliczonym czasie gry do ataku zerwali się nasi zawodnicy. Najpierw w 91 minucie z ok. 25 metrów strzelał Radosław Mikołajek, ale piłka poszybowała nad poprzeczką. No i wreszcie nadeszła szczęśliwa ostatnia minuta meczu. Granat przejął piłkę w środku boiska, ta trafiła do Damiana Chrzanowskiego, który po solowej akcji zdecydował się na strzał z okolicy narożnika pola karnego i piłka wpadła w samo okienko bramki gości. Zawodników i kibiców Granatu opanowała euforia, a gości rozpacz i złość. Trzy punkty zostały w Skarżysku

Granat Skarżysko – Wisła II Kraków 1:0 (0:0)

Bramka:
1:0 90’+3 Chrzanowski

Granat:
Majcherczyk – Chrzanowski, Basąg, Styczyński, Łatkowski, Stawczyk, Mianowany (90’+1 Gębura), Mikołajek, Ryński (56’ Malinowski), Dziubek, Fryc (63’ Gajos)
Rezerwa: Borgensztajn, Piotr Markowicz, Paweł Markowicz, Duda

Żółte kartki: Styczyński, Stawczyk, Mikołajek
Widzów: 200

W następnej kolejce Granat zagra ponownie na własnym stadionie. Przeciwnikiem będzie BKS Bochnia. Mecz w niedzielę 3 listopada o godz. 13:00.

Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu

Damian Chrzanowski – strzelec jedynej bramki meczu

Paweł Wełpa

Dodaj komentarz:

Zaloguj się przez Facebooka

lub